Page 66 - 890017_GwK_podrecznik_cz-3_kl-1_2017
        P. 66
     O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci
          – Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki, jak prosiłam?
          – List, proszę cioci? List? Wrzuciłem, ciociu miła!
          – Nie kłamiesz, Grzesiu? Lepiej przyznaj się, kochanie!
          – Jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię!
          – Oj, Grzesiu, kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci!
          – Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci!
          – Wuj Leon czeka na ten list, więc daj mi słowo.
          – No, słowo daję! I pamiętam szczegółowo:
          List był do wuja Leona,
          A skrzynka była czerwona,
          A koperta... no, taka... tego...
          Nic takiego nadzwyczajnego,
          A na kopercie – nazwisko
          I Łódź... i ta ulica z numerem,
          I pamiętam wszystko:
          Że znaczek był z Belwederem,
          A jak wrzucałem list do skrzynki,
          To przechodził tatuś Halinki,
          I jeden oficer też wrzucał,
          Wysoki – wysoki,
          Taki wysoki, że jak wrzucał, to kucał,
          I jechała taksówka... i powóz...
          I krowę prowadzili... i trąbił autobus,
          I szły jakieś trzy dziewczynki,
          Jak wrzucałem ten list do skrzynki...
   64
     	
