Page 9 - Polski Klasa 5 podrecznik cz2
P. 9

Nie mieliby jednak racji. Tylko niewielu ludzi umie naprawdę słu-
          chać. A sposób, w jaki Momo umiała słuchać, był doprawdy jedyny
          w swoim rodzaju. […]
            Momo umiała tak słuchać, że ludzie bezradni albo niezdecydowa-
          ni nagle dobrze wiedzieli, czego chcą. Albo że nieśmiali nagle czuli
          się swobodni i odważni. Albo że nieszczęśliwi i przygnębieni stawali
          się ufni i radośni. A jeśli ktoś czuł, że jego życie jest nieudane i nic
          niewarte, a on sam jest jednym z milionów ludzi, takim, który nie
          ma żadnego znaczenia i którego można zastąpić równie szybko, jak
          zastępuje się dziurawy garnek – i jeśli ten ktoś szedł do małej Momo
          i opowiadał jej to wszystko, jeszcze nim skończył mówić, zaczynało
          mu się w dziwny sposób wydawać, że się zupełnie myli, że drugiego
          takiego jak on nie ma na świecie i że dlatego w jakiś szczególny spo-
          sób jest ważny dla świata!
            Tak umiała słuchać Momo!
            Pewnego dnia przyszli do niej dwaj mężczyźni, którzy pokłócili
          się na śmierć i nie chcieli ze sobą rozmawiać, chociaż byli sąsiada-
          mi. Inni ludzie poradzili im, żeby poszli do Momo, bo przecież nie
          uchodziło , żeby sąsiedzi żyli ze sobą jak wrogowie. […]                       1   nie uchodzić – tu: być uważa-
                    1
            Kiedy Momo spostrzegła, że obaj mężczyźni są źli na siebie, nie              nym za niestosowne
          wiedziała, do którego z nich podejść najpierw. Nie chcąc zrobić żad-
          nemu przykrości, usiadła wreszcie w takiej samej odległości od każ-
          dego z nich na brzegu kamiennej sceny i spoglądała to na jednego,
          to na drugiego. Po prostu czekała, co będzie dalej. Pewne rzeczy
          wymagały czasu – a czas był jedynym jej bogactwem. Kiedy długo
          już tak siedzieli, Nicola wstał nagle i powiedział:
            – Idę. Okazałem dobrą wolę, przychodząc tu w ogóle. Ale przecież
          widzisz, Momo, że on jest zawzięty. Po co miałbym dłużej czekać?
            I rzeczywiście zwrócił się ku wyjściu.
            – Tak, wynoś się stąd! – krzyknął za nim Nino. – Mogłeś wcale nie
          przychodzić. Nie zamierzam godzić się z przestępcą!
            Nicola odwrócił się gwałtownie. Był purpurowy z gniewu.
            – Kto tu jest przestępcą? – zapytał groźnie i zawrócił od wyj ścia.
          – Powtórz to jeszcze raz!
            – Powtórzę, ile razy zechcesz! – zawołał Nino. – Pewno myślisz,
          że ponieważ jesteś mocny i brutalny, nikt nie ośmieli się powiedzieć
          ci prawdy w oczy. Ale ja mówię ją tobie i wszystkim, którzy chcą ją
          usłyszeć! No, chodźże tu i zabij mnie, jak chciałeś już raz!
            –  Szkoda,  że  tego  nie  zrobiłem!  –  wrzasnął  Nicola,  zaciskając
          pięści. – Ale teraz widzisz, Momo, jak on kłamie i uwłacza  mi! Zła-           2   uwłaczać komuś – ubliżać ko-
                                                                      2
          pałem go tylko za kołnierz i wrzuciłem do kałuży wody od płukania              muś, obrażać kogoś


                                                                                  7
   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14