Page 94 - Polski Klasa 5 podrecznik cz2
P. 94
„Nie poddam się wam, panowie –
Rzecze spokojnie staruszek –
Ani wam, ani marszałkowi
Szpady tej nie oddam w ręce,
6
6 car – tu: Mikołaj I, ówczesny Choćby sam car przyszedł po nią,
władca Rosji To stary – nie oddam szpady,
Lecz się szpadą bronić będę,
Póki serce we mnie bije.
„Choćby nie było na świecie
Jednego już nawet Polaka,
To ja jeszcze zginąć muszę
Za miłą moją ojczyznę,
I za ojców moich duszę
Muszę zginąć… na okopach,
Broniąc się do śmierci szpadą
Przeciwko wrogom ojczyzny.
„Aby miasto pamiętało
7
7 dziatki – dzieci I mówiły polskie dziatki ,
Które dziś w kołyskach leżą
I bomby grające słyszą,
Aby, mówię, owe dziatki
Wyrósłszy wspomniały sobie,
Że w tym dniu poległ na wałach
Jenerał – z nogą drewnianą.
„Kiedym chodził po ulicach,
I śmiała się często młodzież,
8 szczudła – szczudło, tu: kij uży- Żem szedł na drewnianej szczudle 8
wany jako podpora przez ludzi I często, stary, utykał.
chorych, kulejących Niechże teraz mię obaczą,
Czy mi dobrze noga służy,
Czy prosto do Boga wiedzie
I prędko tam zaprowadzi.
9
9 fircyk – ktoś niepoważny, lek- „Adiutanty me, fircyki ,
koduch, modniś Że byli na zdrowych nogach,
Toteż usłużyli sobie
W potrzebie – tymi nogami,
Tak że muszę na ołtarzu
92