Page 28 - 883307_ATC_Podr_POLSKI_Kl-2_Cz_2
P. 28
Wilk u dentysty
W surduciku* szarym, w surduciku czystym
przyszedł prosto z lasu raz wilk do dentysty.
„Panie doktorze, zęby mnie bolą.
Myłem je piaskiem, myłem je solą,
płukałem szałwią, spałem w okładach –
nic nie pomogło. Bolą mnie nadal.
Zrób coś z zębami, panie doktorze!”
I tu wilk wilczą paszczę otworzył.
Wilk pysk otworzył i nie zamyka!
„Trudno, niech dzieje się, co chce!
Jak mu nie ulżę, to mnie zje”.
Otarł więc czoło zroszone potem
i rzekł uprzejmie:
„Proszę na fotel”.
Znowu błysnęły wilcze zębiska,
a jeszcze większe, gdy patrzeć z bliska.
Zamknął więc oczy i szczypce ujął...
„Niech się nade mną święci zmiłują!”
Schylił się, szarpnął i w oka mgnieniu
już i po zębie, i po cierpieniu.
Wilk uśmiechnięty zszedł z fotela.
„Od dzisiaj we mnie masz przyjaciela”(…)
A gdy już za nim drzwi się zamknęły,
doktor z krawata rozluźnił przełyk.
I jeszcze tego samego dnia Nie przyjmuje się nikogo,
taką tabliczkę przybił na drzwiach: nawet psa z kulawą nogą.
* rodzaj eleganckiej męskiej marynarki
Niech tu żaden zwierz nie wchodzi,
1. Na podstawie wiersza powiedz, gdzie i dlaczego bo na serce mi to szkodzi!
wybrał się wilk. Jak czuł się lekarz przy pacjencie
i co zrobił, gdy wilk wyszedł z gabinetu?
Tadeusz Śliwiak (fragmenty)
26 U lekarza