Page 9 - GwK_podrecznik_cz-3_kl-2_2018
P. 9

Mknął z góry jak wielka śnieżna kula. Wyhamował, zatoczył łagodny

            łuk i zatrzymał się tuż obok. Był wielki, jak nie wiem co.
                — Też przyszliście pojeździć teraz, kiedy już nie ma tłoku? — zapytał.
            — Mielibyście rację, gdybyście byli dorośli, ale dzieci nie powinny

            wychodzić same tak późno.

                Rodzice na pewno skrzyczeliby nas za tę wycieczkę i nigdy w życiu
            nie uwierzyli, co się stało, gdyby Yeti nie odprowadził nas do hotelu.

            „Dla bezpieczeństwa” — tak powiedział.
                Mamusia i tatuś bardzo się z nim zaprzyjaźnili i odtąd wieczorami

            chodzili z Yeti na stok zjeżdżać na nartach. Yeti okazał się taki sam
            jak oni. Też uważał, że dzieci powinny wcześnie chodzić spać.

                — Ależ, Aniu! Bardzo ładnie to opowiedziałaś, ale przecież Yeti
            nie istnieje. — Pani spojrzała na mnie z wyrzutem. — Jak możesz tak

            zmyślać?
                — Wiedziałam, że nikt mi nie uwierzy — powiedziałam. — Więc

            zabrałam go ze sobą.

                Zamachałam chusteczką przez okno. To był nasz umówiony znak.
            I za chwilę Yeti wszedł do klasy. Wielki jak nie wiem co. I prawdziwy.

            Najprawdziwszy.
                                                                                  Anna Sójka

























            1.  Opowiedz, co Ania robiła w czasie zimowych ferii.
            2.  Kim mogła być postać z opowiadania Ani?
            3.  Co wiesz na temat tajemniczej istoty nazwanej yeti?
            4.  Wymyśl dalszy ciąg opowiadania.
            5.  Wypisz z tekstu wyrazy z literą ż.

                                                                                                            7
   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14