Page 25 - Polski Klasa 5 podrecznik cz2
P. 25

I zwraca się do swego sekretarza:
            – Trzeba opisać wszystko w naszych gazetach. Na pewno przyja-
          dą tu bogaci ludzie, którzy się nudzą – żeby zobaczyć tyle ciekawych
          rzeczy.
            Kajtuś doprowadził do porządku sklepy i zegary i ruszył w stronę
          mostu. Schodzi przez plac Zamkowy i Zjazd nad rzekę. Dawniej
          chętnie patrzał, jak statki  płyną, a piaskarze  na płaskich czółnach          6   piaskarz – osoba, która wy-
                                                        6
                                                                               7
          dobywają żwir kubełkami na długich kijach. Dziś statki wydają mu               dobywa, a następnie sprzedaje
          się małe i brudne, a marynarze wiślani – nieciekawi. „Żądam, roz-              piasek z dna rzeki
          kazuję: niech tu będzie morze prawdziwe i wielkie okręty”. I teraz             7   czółno – łódka zbudowana
          dostał Kajtuś, na co zasłużył. Niewidzialna ręka chwyciła go za kark,          z jednego kawałka drzewa
          niewidzialna noga dała mu potężnego kopniaka. Gdyby Kajtuś nie
          był zaślepiony swą władzą, musiałby przyznać, że zasłużył na taką
          karę. Chciał, żeby było morze. Ani pomyślał, że morze zaleje miasta
          i wsie, że będzie większa katastrofa niż największa powódź i trzęsie-
          nie ziemi. Mógł pół Polski pogrążyć w odmęty. Zamiast być wdzięcz-
          ny, że się nie stało, jak powiedział, i wyrok przyjąć pokornie, Kajtuś
          obraził się i utkwił zły wzrok w most Poniatowskiego.
















































                                                                                  23
   20   21   22   23   24   25   26   27   28   29   30