Page 10 - 890988_Ja i Moja Szkola NA NOWO podr_cz1
P. 10
Poznajmy się!
Pomysły Irena Landau
(…) Po przemówieniu pani dyrektor na uroczystości w sali gimnastycznej i po
spotkaniu w klasie ciemnowłosy Jureczek i rudowłosy Sebastian, uczniowie
klasy pierwszej, wyszli ze szkoły razem. (…)
– Fajnie było – powiedział Sebastian i kopnął nogą kamyk – bardzo mi się
wszystko podobało.
– Ale jutro na dobre zaczną się zajęcia – zgasił Jureczek entuzjazm kolegi –
i nie wiem, czy też będzie tak fajnie. Kazio mówił, że jutro będzie coś ważnego.
Pani będzie rozsadzać dzieci przy stolikach, i z kim cię posadzi, z tym będziesz
siedzieć do końca roku szkolnego. Koniec i cześć! (…)
– Ojej! – przestraszył się Sebastian. – Co ty mówisz? Przecież umówiliśmy
się, że siedzimy razem!
– To ze mną się umawiałeś, a nie z panią! Trzeba coś zrobić, żeby nas razem
posadziła.
– Ale co?
Jureczek nie wiedział co. Wszystkie pomysły, na które chłopcy wpadali, jakoś
nie były przekonujące. Bo owszem, można by napisać list do ministra, żeby
8
wpłynął na panią, ale trzeba by umieć pisać. (…)
Jurek zaproponował, żeby przed zajęciami złączyć się mocnym sznurkiem
i tak go zasupłać, żeby pani nie mogła go rozwiązać.
– Wtedy będzie musiała posadzić nas razem i tak już zostanie.
– Albo weźmie nożyczki i przetnie sznurek – powiedział przytomnie Seba-
stian.
– To weźmiemy łańcuch – znalazł radę Jureczek, ale jego przyjaciel popukał
się niegrzecznie w czoło, no bo, prawdę mówiąc, skąd wziąć taki łańcuch i kto
go ma supłać?
– Może lepiej – wpadł na pomysł Jurek – wcale nie iść jutro do szkoły? Pani
wszystkich rozsadzi, nie będzie tylko nas, to pojutrze posadzi nas razem.
– A kto ci pozwoli zostać w domu? Chyba żeby udawać chorobę.
– Nie, nie lubię udawać i kłamać – skrzywił się Jureczek.
(…) Mimo tylu pomysłów, sprawa nie została rozwiązana i chłopcy, bardzo
niespokojni, poszli spać i jeszcze bardziej niespokojni spotkali się na drugi dzień
rano w klasie.
A potem nagle Sebastianowi rozjaśniło się w głowie, podszedł do pani i po-
wiedział:
– Proszę pani, czy moglibyśmy siedzieć razem z Jurkiem? Bo jesteśmy przy-
jaciółmi i bardzo nam zależy…