Page 7 - 890988_Ja i Moja Szkola NA NOWO podr_cz1
P. 7
Na klatce schodowej głos chłopca był tro-
chę przytłumiony, ale brzmiała w nim taka
rozpacz, że starsza pani bez słowa chwyciła
lśniący cedzak i złapała Basię za rękę.
– Idziemy, trudno. Ale ja pierwsza, ty parę
kroków za mną. W razie czego biegnij po
pomoc. Biedny Maciuś…
Obie panie – bardzo młoda i o wiele star-
sza – weszły po schodach i stanęły przed
drzwiami mieszkania numer czterdzieści.
W tej chwili panowała tam cisza.
Sąsiadka gwałtownie zadzwoniła do drzwi.
Nic. Więc jeszcze jeden dzwonek… Tym ra-
zem słychać było jakieś kroki. Starsza pani
podniosła cedzak do góry. Szczęknął zamek.
W otwartych drzwiach stanęła bardzo miła
i bardzo zmęczona mama Maciusia.
Panie spojrzały na siebie zdumione 5
i zapytały jednocześnie:
– Co się dzieje?
A potem w oczach mamy Maciusia bły-
snęło zrozumienie i wyszeptała:
– Przepraszam, nic takiego. To tylko Ma-
ciuś ma iść pierwszy raz do szkoły.
1. Dlaczego Maciuś tak krzyczał?
2. Jak myślisz, czego chłopiec się bał?
3. Czy ty się czegoś obawiasz, gdy myślisz o szkole?
4. Z czego się cieszysz, gdy myślisz o szkole?
5. Co można powiedzieć Maciusiowi, żeby go przeko-
nać do szkoły?
6. Obejrzyj obrazki. Co zrobiły Basia i mama, żeby Ma-
ciusiowi było raźniej w drodze do szkoły?