Page 6 - 880631_OTO_JA_kl2_cz2_PODR_HUM_SRODKI
P. 6
Akt II
Król drzemie na tronie, Królewna z zapałem wyszywa obrus, Smok wypoczywa obok swojej jamy.
SMOK: Ale mnie Król ograł, ledwo żyję... Oj, oj... Moje obolałe kości.
Smok patrzy, jak zbliża się do niego Rycerz. Rycerz staje przed nim i pyta dziarsko.
RYCERZ: Kim jesteś, dziwny zielony stworze?
SMOK: A ty kim jesteś, młodzieńcze, który nie mówisz „Dzień dobry”?
RYCERZ: Oj, przepraszam. Dzień dobry. Jestem Rycerzem.
SMOK: Dzień dobry, a ja jestem Smokiem.
RYCERZ: Takim, co zionie ogniem i wszyscy się go boją?
SMOK: Jestem na emeryturze i nie chce mi się ziać ogniem i nikogo
straszyć. Wolę grać w piłkę i czytać książki. A co ciebie sprowadza w te
strony?
RYCERZ: No właśnie się zgubiłem. Skończyły się baterie w moim GPS-ie
i zupełnie nie wiem, dokąd mam teraz pójść. Może wskażesz mi drogę?
SMOK: Te nowoczesne wynalazki... Królewna też się nimi ciągle bawi. Mu-
sisz wracać? Może byś się ożenił z Królewną, jak nakazuje tradycja?
RYCERZ: Królewny są nudne – całymi dniami się stroją i robią makijaż.
W dodatku wszystkiego się boją.
SMOK: No coś ty, ta jest wyjątkowa. Interesuje się astrono-
mią, informatyką i inżynierią genetyczną. Wyszywać,
jakby co, też potrafi. Chodź, przedstawię cię.
Smok i Rycerz idą do zamku. Rycerz poznaje Królewnę, padają
sobie w objęcia, Rycerz klęka przed Królewną i prosi ją o rękę, ta,
szczęśliwa, przyjmuje oświadczyny. Smok płacze ze szczęścia,
Król dalej śpi i głośno chrapie.
KRÓLEWNA: Smoku, mam dla
ciebie niespodziankę. Dzisiaj od-
wiedzi nas ktoś wyjątkowy. O, już
nadlatuje!
Do zamku wpada piękna Smoczyca.
SMOCZYCA: Dzień dobry, Królewno!
Dostałam od ciebie e-maila i od razu ru-
szyłam w drogę.
4