Page 9 - polski_podrecznik kl4_cz2
P. 9
– A co to za różnica? – zdziwił się Grzesiek.
– Ogromna. Postanowiłem zamieszkać poza domem, aby móc
się rozwijać twórczo – wyjaśnił, przybierając uroczysty ton. [...] –
W domu na nic mi nie pozwalają. Nie mogę słuchać ulubionej muzy-
ki ani oglądać programów przyrodniczych, ani malować obrazów...
[...] Postanowiłem więc zostać squattersem* – oznajmił Teodorek. squatters – czyt. skłoters – osoba
– Kim? – Grzesiek wybałuszył oczy. zamieszkująca nielegalnie
– Squattersem – odparł Teodorek. – To znaczy, że znajdę sobie opuszczone budynki
wolne mieszkanie, no wiesz..., takie, które nikomu nie jest potrzebne,
i tam zamieszkam [...], będę malował obrazy i słuchał muzyki. [...]
– Oni są w porządku – rzekł Adam. – Mój brat znał kilku, [...] już tam nie mieszkają. Z tego, co brat
mi powiedział, policja zrobiła nalot i wszystkich wypędziła. Brat mówił, że niesłusznie, bo oni byli bardzo
porządni – popisywał się swoją wiedzą. – Niektórzy studiowali, inni pracowali. Aha, mieli też dyżury. [...]
Teodorkowi w głowie kotłowały się wciąż te same słowa: nalot policji, dyżury w kuchni, dyżury przy
sprzątaniu, praca, studia... O rety! [...]
– Zamieszkam w tym domu z tyłu bloków – powiedział. – Na razie sam, a potem może ktoś do mnie
dołączy – wypiął dumnie pierś. – Jedzenia mi wystarczy – wskazał na plecak. – Mam tam niezłą wałów-
kę. Odprowadzicie mnie? [...]
Sprawnie przeskoczyli przez płot i już byli w porośniętym dzikim zielskiem ogrodzie. [...]
– Tam jest uchylone okno – zauważył Adam. – Są też firanki. Może jednak ktoś tutaj mieszka? [...]
7