Page 38 - 881232_OTO_JA_KL_3_PODR_CZ-2_HUMA
P. 38

26                                Czy wiecie, co to znaczy być przedsiębiorczym i prowadzić

                                       własny biznes? A może macie jakiś pomysł na biznes?

                                        Umiejętność radzenia sobie bardzo pomaga w życiu.
      Lubimy nowe wyzwania
                                     Przeczytajcie razem z nami pełen humoru tekst o tym, jak

                                     może wyglądać przedsiębiorczość w praktyce, szczególnie
                                       kiedy chodzi się jeszcze do szkoły. Przyjemnej lektury!


                                                 Rekinki biznesu

             Pani mówi, że nasza klasa została wytypowana do udziału w konkursie „Rekinki

             biznesu”, który ma promować przedsiębiorczość wśród dzieci i młodzieży. (...)
                 – Co to znaczy, że ktoś jest przedsiębiorczy? – pyta pani. – Kto mi powie?

             Bartek, może ty?

                 – Przedsiębiorczy to taki, co wszystko robi szybko: kupi – sprzeda – kupi –
             sprzeda – kupi – sprzeda... A jak ktoś jest nieprzedsiębiorczy, to wszystko robi

             powoli... Kupi... Sprzeda... Pomyśli... Znowu coś kupi i guzik z tego ma.

                 – Rzeczywiście... – zgadza się pani. – Przedsiębiorca musi szybko reagować
             na wahania rynku. (...) W konkursie „Rekinki biznesu” chodzi o to, żeby dostać

             wędkę zamiast ryby – wyjaśnia pani. – Nie wyciągać ręki po pomoc, tylko same-

             mu tworzyć mały biznes. Rozumiecie? (...)
                 – Proszę pani, będziemy łapać rekinka na wędkę? – pyta Patrycja.

                 Na przerwie chłopaki biegają po klasie i udają rekiny. Od jutra zakładamy skle-
             pik, w którym będziemy sprzedawać stare zabawki, żeby zarobić na wycieczkę. (...)

             Chociaż chłopcy woleliby na laserowego paintballa. Prezesem będzie Bartek.
                                                     - - - - - - - - -
                  – Potrzebuję wędki do szkoły – mówię

             przy kolacji. (...) – Będziemy sprzedawać swoje

             stare zabawki – tłumaczę.
                 – Świetny pomysł! – Tata jest zachwyco-

             ny. To dlatego, że jak niedawno przyszedł mi

             powiedzieć dobranoc, to potknął się o wózek
             z lalką Olą, wpadł na półkę, nabił sobie guza

             i dwa razy powiedział Najbrzydsze Słowo.

                 – Ale przecież zabawki, którymi już się
             nie  bawię,  dostaje  Młodszy.  To  co  ja  mam

             sprzedawać?



          36
   33   34   35   36   37   38   39   40   41   42   43