Page 6 - 1530400_przyg_krasnala_radusia_opow_5l_srodki
P. 6

– Posiedź tu jeszcze przez chwilę, krasnalku. Zaraz wracam.
            I wrócił z przyjaciółmi – wiewiórką Tolą i sową Malwiną. W końcu, co

          trzy głowy, to nie jedna.

            – W lesie nie przeżyje, jest za mały i za słaby – stwierdziła sowa Mal-
          wina, przyglądając się uważnie krasnalowi.

            – Tak. Nie ma piór ani futerka, zamarznie zimą – dodała zaniepokojo-

          na  wiewiórka Tola.
            Las szumiał i strącał pierwsze jesienne liście, a zwierzęta wciąż myśla-

          ły, jak pomóc krasnalowi.

            – Wiem, wiem! – zawołała w końcu sowa Malwina – zaniesiemy go do
          przedszkola.

            – Świetny pomysł! – ucieszył się bocian Bartek. – Wyglądem przypo-
          minasz małego człowieczka. Poza tym w przedszkolu jest ciepło i miło.

          Wskakuj na mnie i trzymaj się mocno.

            Krasnal  wskoczył  na  grzbiet  bociana  i  chwilę  później  byli  już  pod
          drzwiami przedszkola.





































                                                          4
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11