Page 7 - 1530400_przyg_krasnala_radusia_opow_5l_srodki
P. 7
– Teraz musisz sobie poradzić sam – powiedział bocian i zapukał dzio-
bem w drzwi.
– Do zobaczenia! Wkrótce cię odwiedzimy – zawołała sowa, machając
skrzydłem na pożegnanie.
Po chwili przedszkolne drzwi uchyliły się i krasnal zobaczył Panią, zza
której wychylały się zaciekawione dzieci.
– Krasnal! – zawołał sympatyczny chłopiec z rudą czupryną.
– Jak masz na imię, krasnalku? – zapytała Pani.
– Nie wiem, chyba jeszcze nie mam imienia – odpowiedział krasnal,
z uśmiechem rozglądając się dookoła.
– Każdy musi mieć imię – stwierdził stanowczo Adam. – Nie martw się,
zaraz coś wymyślimy.
– A może Raduś? – zapytała Ala – on wciąż się tak wesoło uśmiecha.
– Tak! Raduś! Będę krasnalem Radusiem! – zawołał krasnal, podska-
kując wesoło.
A Pani, patrząc, jak dzieci razem z krasnalem śmieją się wesoło, pomy-
ślała, że Raduś to bardzo dobre imię. I czuła, że dzięki tej małej istotce
w przedszkolu pod lasem będzie jeszcze milej i weselej.
5