Page 105 - GwK_podrecznik_cz-1_kl-2_2018
P. 105
34. Dziecięce marzenia
Ach, te reklamy!
Na zajęciach komputerowych moja siostra uczy się programowania.
Jej koleżanki i koledzy korzystają ze specjalnego programu i wyznaczają
w komputerze różne zadania takiemu śmiesznemu stworkowi. Jeśli zostanie
wpisany odpowiedni kod, to stworek skręca w lewo lub w prawo,
podskakuje, a nawet skacze. Można mu też zmienić kolor oczu albo polecić
śpiewanie jakiejś piosenki.
Dzisiaj po obiedzie Ola — moja siostra — przygotowała pokaz
dla rodziny. Okazało się, że odkryła sposób, jak zaprogramować stworka,
aby przywitał się ze mną i moimi rodzicami jej głosem. Nagrała swoje
powitanie i zaprogramowała tak, żeby w odpowiednim momencie nagranie
się włączyło. Bardzo mi się podobały te wszystkie sztuczki. No i trochę
jej zazdrościłem, że rodzice i dziadkowie bardzo Olę chwalili i byli z niej
dumni. Ja też chciałem mieć takiego stworka. Tyle że nie miałem nawet
swojego komputera, a co dopiero mówić o tym specjalnym programie.
Zrobiło mi się bardzo smutno i poszedłem oglądać telewizję.
W telewizji była bajka, ale trochę nudna. Wszyscy coś krzyczeli, potem
był wybuch, a później bohaterowie wyszli z chmury dymu…, a potem
była reklama. W reklamie chłopiec w moim wieku, tylko taki uczesany
i grzeczny, miał małpkę. I ona robiła wszystko, co ten chłopiec kazał:
skakała, piszczała, i… nawet zrobiła salto. W dodatku ten chłopiec zaczął
jej potem wydawać polecenia po angielsku i małpka wszystko rozumiała.
Chłopiec był zadowolony i mocno przytulał ją do siebie. Bardzo chciałem
mieć taką samą małpkę. Była nawet lepsza od stworka w komputerze.
Postanowiłem przeznaczyć na nią
część pieniędzy, które składałem
na mój własny komputer. A nie
było mi łatwo, bo pieniądze
w prezencie dostawałem tylko
czasami. rodzice obiecali, że jeśli
uda mi się zebrać połowę sumy,
to resztę mi dołożą. Tyle że ta
małpka z reklamy bardzo mi się
spodobała…
103