Page 18 - 880630_PODRECZNIK_POL-SPOL_kl2_cz1_SRODKI
P. 18
1. Przeczytaj opowiadanie Uli.
Orzeł wylądował
Zapowiadało się wspaniałe popołudnie. Plac zabaw wokół szkoły mieliśmy tylko
dla siebie. Olek wspinał się po linie i z wrzaskiem naśladował małpę. Marek po-
kazywał nam, jak wyglądają odrzutowce – wskakiwał na zjeżdżalnię i rozkładał
ręce jak skrzydła. Zjeżdżał, krzycząc głośniej niż Olek. Patryk i Wojtek urządzili
wyścig pumy i pantery. Niestety, trasa wyścigu przebiegała wokół piaskownicy,
a to przeszkadzało Faustynie i Grażynie.
– No nie! – Lenka miała już dosyć tych krzyków. – Chłopaki! Czy nie może-
cie bawić się trochę ciszej?
– Wojtuś, Patryk! – zawołała Faustyna. – Od tej chwili nie jesteście już pan-
terą i pumą, ale orłem i jastrzębiem! Odlatujcie, póki możecie!
– Super! – zawołał Patryk do Wojtka. – Jestem teraz orłem i będę latał wyżej
od ciebie!
Potem wskoczył na huśtawkę i bujał się z całej siły. Wojtek nie chciał być
gorszy. W górę – w dół, mocniej w górę – szybciej w dół, chłopcy fruwali i pod-
skakiwali na huśtawkach. Zrobiło się niebezpiecznie.
Patryk podskoczył zbyt mocno na huśtawce, puścił uchwyt i poszybował
w górę. Po chwili upadł na trawę. Usłyszeliśmy krzyk Wojtka. Potem zobaczy-
liśmy, że Patryk-orzeł leży pod huśtawką i ma zamknięte oczy. Na początku
czułam strach i nie wiedziałam, co robić. Z piaskownicy przybiegły Faustyna
i Grażyna, a Olek i Marek przez chwilę stali jak skamieniali. Tylko Lenka gdzieś
zniknęła. Nagle przypomnieliśmy sobie, co mówiła nasza pani na zajęciach
z udzielania pierwszej pomocy.
– Wojtek, trzymaj go za rękę. Pamiętasz? Nie wolno go przesuwać! – zawo-
łałam.
– Może sprawdzimy oddech? – zaproponowała Faustyna i przyłożyła ucho
do twarzy Patryka.
– Przesuń się, Fausta, trzeba przyłożyć dłoń do jego nosa i spróbować
poczuć wydychane powietrze. Pamiętasz? Najlepsze byłoby
lusterko, ale go nie mamy.
16