Page 148 - 881915_ODKRYWAM_SIEBIE_A+_cz_3
P. 148

II
            Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Natalii Usenko UFO.
            • Rozwiązanie zagadki.
            Czy to spodek                             Ufoludek
            czy rakieta?                              nim ucieka. (UFO)
            (N. tłumaczy, że nazwa UFO powstała z pierwszych liter angielskich wyrazów oznaczają-
            cych niezidentyfikowany obiekt latający).
             − Jak mówimy na UFO? (latający spodek)
             − Dlaczego tak go nazywamy?
            • Słuchanie opowiadania.
              Pewnego razu wróżka Laurencja wybrała się do parku na poranny spacerek.
            – Jejku! – zawołała nagle i stanęła jak wryta. – Śni mi się czy co? Na polance stoi ogromny ta-
            lerz! Cały biały w różowe kwiatki. Skąd on się tu wziął?
            – Przyleciał – mruknęła papuga Klarcia.
            – Telewizji nie oglądasz czy co? To nie jest zwykły talerz, tylko latający. Nazywa się UFO.
            – A kto to są te małe kolorowe, co na nim siedzą?
            – Ufoludki, oczywiście. Zobacz, jak płaczą. Chyba mają kłopoty.
            – No to chodźmy im pomóc! – zawołała Laurencja.
            Ufoludki na ich widok ucieszyły się okropnie i zaczęły pokazywać coś na migi.
            – Zepsuły im się baterrryjki – przetłumaczyła Klarcia. – Nie mogą lecieć dalej.
            – To ja im takie bateryjki wyczaruję! – Laurencja podniosła swoją czarodziejską różdżkę. Nieste-
            ty, za pierwszym razem wyczarowały się jej ogórki. Za drugim – kręgle. A za trzecim maszynka
            do golenia.
                                           Znajdź utwór
            – Chyba się nie znam na bateryjkach – westchnęła Laurencja. – W szkole czarownic zawsze
            miałam pałę z fizyki.      we własnych zasobach
            Ufoludki płakały coraz głośniej i wyrywały sobie z głów czerwone włosy. Laurencja też zaczęła
            chlipać.
            – Przestań się mazać! – rozzłościła się Klarcia. – Rrrusz głową!
            – Już wiem! – zawołała Laurencja i puknęła się różdżką w czoło.
            W jednej chwili z dwu stron talerza wyrosły wielkie nietoperzowe skrzydła, a z trzeciej – puszy-
            sty lisi ogon.
            – Pip, pip, kuraa! – wrzasnęły ufoludki i skoczyły do talerza. – Pęki, pęki, pa, pa!
            – To na pewno znaczy: „Hip, hip, hurra” i „Dzięki, dzięki” – wyjaśniła Klarcia.
            – A „pa, pa” – to sama wiesz.
            W chwilę później talerz, machając skrzydłami i powiewając ogonem, zniknął w chmurach.
            – Tym razem naprawdę ci się udało – powiedziała Klarcia. – Jesteś zupełnie dobrą czarownicą.
            – No myślę – odparła Laurencja i zadarła nos do góry.
          •  Rozmowa na temat opowiadania.













          148
   143   144   145   146   147   148   149   150   151   152