Page 145 - 882552_Super_Smyki_6-lat_B _cz_2_Metodyka_02-III-2021
P. 145
Jakie sporty uprawia Pani Zima? Grudzień, tydzień 2
Wszyscy mieli pomysły na dobrą zabawę. Mela i Fifi planowali ulepić bałwana, a potem chcieli
pozjeżdżać na nartach. Olo przywiózł ze sobą łyżwy i próbował stawiać pierwsze kroki na lodzie.
– Jak poćwiczysz, to jutro zostaniesz mistrzem piruetów – pocieszał go Fifi.
Pola postanowiła wypróbować nowe sanki i wciągnęła je na niewielką górkę. Usiadła na
nich, ale zanim zdążyła chwycić za sznurek, sanki ruszyły w dół. Ziuuu!
– Pola, trzymaj się! – krzyknęli przyjaciele, ale ona już tego nie usłyszała.
Pędziła na sankach po zboczu górki, szybka jak wiatr. Na buzi czuła zimne płatki śniegu,
które wirowały wokół niej i przyklejały się do policzków. Przed sobą widziała inne Supersmyki
na nartach, ale nie mogła zahamować, więc tylko zawołała na cały głos:
– Jaaadę!
Dzięki temu wszyscy zdążyli odskoczyć na boki. Mela jednak straciła równowagę i przewró-
ciła się, a jej narta utknęła pionowo w śniegu. Przypominała sterczący maszt żaglówki. Roz-
pędzona Pola minęła zagajnik i lodowisko, gdzie kątem oka zdążyła zauważyć trenującego
Ola. Tak mocno trzymała się sanek, że zaczęły ją boleć palce. „Ojej, niech ta jazda się skończy”
– pomyślała. Nagle w oddali zobaczyła stojącego na drodze bałwana. Był wyjątkowo duży,
miał nos zrobiony z marchewki, a na głowie wełnianą czapkę z pomponem. Pola z całych sił
próbowała skręcić, ale sanki robiły, co chciały.
– Z drogi, bałwanku! – krzyknęła, ale bałwan, jak to bałwan, niczego nie zrozumiał.
Dziewczynka zamknęła oczy i poczuła, jak sanki wbijają się prosto w śniegowy brzuch bał-
wanka. Bęc! Trach! Bum!
Kiedy Pola otworzyła oczy, z radością stwierdziła, że nie pędzi już przed siebie, a sanki spo-
kojnie leżą obok niej. Niestety, bałwan rozsypał się na trzy części, a tuż przy nim osobno leżał
jego marchewkowy nos. Nad dziewczynką pochylała się kobieta w sportowym stroju. Końców-
ki jej włosów były pokryte szronem i wyglądały jak zimowe gałązki sosny. Miała niezwykłe oczy,
tak niebieskie jak niebo w słoneczny dzień.
– Nauczę cię jeździć bezpiecznie – powiedziała. – Proszę, załóż ochraniacze i kask.
Okazało się, że Pola trafiła na niezwykłą instruktorkę sportów zimowych, która nauczyła ją
bezpiecznego startu z góry, wyjaśniła, jak należy skręcać, przyspieszać, zwalniać i hamować.
To była wspaniała lekcja! Pola poznała technikę jazdy i wreszcie poczuła, że panuje nad san-
kami. W czasie ponownego zjazdu sprytnie wymijała inne Supersmyki zjeżdżające na nartach,
a nawet pomachała do Ola, który wykonywał zgrabny piruet na łyżwach.
Pola koniecznie chciała podziękować instruktorce za udzieloną lekcję, ale nigdzie nie mo-
gła jej znaleźć. Zauważyła jednak tajemniczą kobietę w sukni utkanej ze śnieżynek. Gdy ta po-
deszła bliżej, Pola rozpoznała oczy niebieskie jak niebo. A więc to tak! To Pani Zima okazała się
najlepszą nauczycielką jazdy na sankach. Łagodnie uśmiechnęła się do zdumionej Poli i odle-
ciała z wiatrem do swojego Lodowego Zamku.
• Rozmowa na temat opowiadania.
N. zadaje dzieciom pytania:
− Jaki prezent dostała Pola od Świętego Mikołaja?
− Kiedy Pola wypróbowała nowe sanki?
− Czy jej zabawa była bezpieczna? Dlaczego?
− Kto nauczył Polę bezpiecznej zabawy zimą?
− Jakie sporty zimowe są wymienione w opowiadaniu?
− O czym trzeba pamiętać przed rozpoczęciem zimowych zabaw?
− Jak oceniasz zachowanie Poli?
− Jak mogłaby się zakończyć ta historia, gdyby Pola nie zatrzymała się na bałwanie lepionym
przez dzieci?
143