Page 19 - 883433_Kolorowe Karty metodyka AA+ cz1
P. 19
W przedszkolu Wrzesień, tydzień 1
• Wielkoludy – zabawa z elementami równowagi.
Dzieci spacerują swobodnie po sali między woreczkami gimnastycznymi rozrzuconymi na
dywanie.
Na hasło N.: Wielkoludy podnoszą najbliżej leżący woreczek, kładą go na głowie, prostują
się, stają na palcach, unoszą w górę ramiona i wirują wokół własnej osi tak, aby woreczek
nie spadł na podłogę.
• Gimnastyka – zabawa kształtująca postawę ciała.
N. prosi, by dzieci naśladowały jego ruchy. Staje w pozycji wyprostowanej, wyciąga obie
ręce w bok, unosi ręce do sufitu, wyciąga obie ręce przed siebie i przyjmuje postawę wy-
prostowaną.
• Podaj piłkę – zabawa bieżna.
Dzieci stoją w szeregu, podają sobie piłkę tak, aby nie upadła. Ostatnie dziecko biegnie
z piłką na początek szeregu i rozpoczyna zabawę od nowa.
• Skrzydełka – ćwiczenia oddechowe.
Dzieci stają w pozycji wyprostowanej, w rozsypce. Unoszą ramiona w bok, wykonują
wdech nosem.
Wolno opuszczają ramiona do boków i głośno wydmuchują powietrze ustami.
II
Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Barbary Szelągowskiej Pierwszy dzień w przedszkolu.
• Zabawa dydaktyczna Wakacyjne pudełko.
Kolorowe pudełko kartonowe, różne pamiątki z wakacji: pocztówki, bursztyny, magnesy,
muszelki, obrazki, piasek, breloki itp.
Dzieci siedzą w kręgu i kolejno wyjmują z pudełka pamiątki. Rozmawiają swobodnie na
temat swoich wakacyjnych wspomnień, opowiadają, gdzie były, i wymieniają swoje do-
świadczenia.
• Słuchanie opowiadania.
Michalinka bardzo miło wspominała wakacje. W lipcu odwiedziła dziadków na Mazurach.
W sierpniu pierwszy raz w życiu zobaczyła prawdziwe morze i piracki statek, na którym rządził pi-
rat. Niestety, mamie skończył się urlop i musiały wracać do domu. Rozpoczął się wrzesień i dziew-
czynka po raz pierwszy przekroczyła próg przedszkola. W szatni spotkała dużo dzieci. Niektóre
były uśmiechnięte i ciekawe, co będą robić w przedszkolu. Inne miały bardzo smutne minki.
– Mamusiu, czy ja na pewno muszę tu zostać? Może pójdziemy razem do parku? Takie ładne
słoneczko świeci… takie ładne jak nad morzem.
– Wiem, córeczko, że chciałabyś zostać ze mną, ale tłumaczyłam ci, że muszę iść do pracy.
– To może jutro pójdziesz?
– Nie mogę, skarbie. Ale obiecuję, że wracając z przedszkola, pójdziemy na plac zabaw. Co
ty na to?
– Nie chcę zostawać sama. Nikogo tu nie znam – powiedziała i zrobiła bardzo smutną min-
kę. Po buzi spłynęła jej jedna łezka.
– Michalinko, to ty? Cześć. Co ty tu robisz? Będziemy razem chodzić do przedszkola? Ale faj-
nie! – zawołał chłopiec i uściskał dziewczynkę. – A myślałem, że nikogo tu nie znam.
– Cześć, Oskarku! – uradowała się Michalinka. – Mama zapisała mnie do grupy „Muchomor-
ków”. A ty gdzie będziesz chodził?
– Hura! Ja też będę w „Muchomorkach”! Tato, opowiadałem ci, że jak byłem z mamą
w Gdańsku, poznałem w hotelu pewną dziewczynkę. I to jest właśnie Michalinka. Często razem
kąpaliśmy się w basenie i bawiliśmy na placu zabaw. A raz zbudowaliśmy chyba największy na
świecie zamek z piasku! Prawda?
17