Page 95 - 881216_polski_pod_kl6_cz_1
P. 95

– O! – kobieta natychmiast pobiegła do pokoju, a Tomek nacisnął klamkę i mruknął:
            – Chodu!
            Nie zamykając za sobą drzwi, żeby nie robić niepotrzebnego hałasu, zbiegli piorunem po schodach
          [...] i wypadli na ulicę Dąbrowskiego. Uciekali, jakby ich kto gonił. Gwiazdor przytrzymywał sobie bro­
          dę, a Elka, usiłując nie furkotać skrzydłami, sadziła za nim. Zatrzymali się dopiero w górnej części ulicy
          Mickiewicza.
            – Uff  – rzekł Tomcio. – To było wyczerpujące. No, jak, starczyło ci tej stówy?
            – Nie. Dołożyłam ze swojej.
            – Zaraz ci oddam.
            – Nie musisz. Czy ja też nie mogę kupić dzieciakowi czekolady?
            – Pewnie, że możesz... Elka.
            Stali, patrząc na siebie w gęstniejącym mroku.



          1.   Wymieńcie najważniejszą decyzję podjętą przez bohatera. Czy wszyscy dokonalibyście takiego wyboru?


          2.   Jak myślisz, dlaczego bohaterowie opowiadania uciekli?

          3.   Jak oceniasz postępowanie głównych bohaterów? Co było dla nich ważne? Zapisz wniosek w zeszycie.

                                                                                  93



   0717_881216_polski_kl6_cz_1_DRUK.indd   93                                                                 17.07.2019   20:09:19
   90   91   92   93   94   95   96   97   98   99   100