Page 92 - 881216_polski_pod_kl6_cz_1
P. 92
– O! – wykrzyknął. – Mam! – podał małemu paczuszkę i pomógł rozwikłać supełek wstążki. Piotruś
rozwinął ozdobny papier.
– Matchbox! – szepnął oczarowany. – Ale śliczny! Z resorami!
– Aniołku – rzekł półgłosem Tomcio.
Elka, która dotąd stała jak słup, wpatrując się szeroko otwartymi oczami w całą scenę, podeszła,
wprawiając w ruch skrzydła.
Mały patrzał na nią jak urzeczony, więc uśmiechnęła się do niego i wykonała piękny ukłon.
Tomek spojrzał jej w oczy.
– Słuchaj, Aniołku... skocz tylko do naszych sań na dole. Tam... tego... zostało chyba jeszcze to i owo.
– Hę? – spytała Elka.
Tomek złapał jej dłoń i poczuła, że podaje jej banknot.
– Poza tym trzeba dać trochę siana reniferom.
– Reniferom? – zdumiał się Piotruś.
– Parka dorodnych reniferów, stary. Białych. Szkoda, że nie możesz zobaczyć. Może pokażemy ci
w przyszłym roku, jak tu wpadniemy. Hm, Aniołku, tam chyba została taka wielka, wielka, wielka czeko
lada dla Piotrusia. Jasne?
90
0717_881216_polski_kl6_cz_1_DRUK.indd 90 17.07.2019 20:09:19