Page 66 - 883457_K-K METO B_cz-1
P. 66
Wrzesień, tydzień 3 Moja droga do przedszkola
• Taksówki – zabawa bieżna.
N. dzieli dzieci: wybiera kilku kierowców taksówek, pozostałe dzieci to pasażerowie. Kie-
rowcy taksówek poruszają się w jednym kierunku przy dźwiękach tamburynu, wypowia-
dając ustalone dźwięki, np. brym, brym. Na przerwę w muzyce N. pokazuje odpowiednią
liczbę palców, np. 1, 2, 3. Do kierowcy taksówki dołącza odpowiednia liczba pasażerów
(dzieci dołączają do kierowcy, ustawiając się jedno za drugim). Zabawa toczy się dalej.
• Ćwiczenie uspokajające – marsz po obwodzie koła z wysokim unoszeniem kolan.
II
Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Stanisława Karaszewskiego Skrzyżowanie bez
świateł.
• Moja droga do przedszkola – rozmowa tematyczna.
Dzieci siedzą w kręgu na dywanie. N. prosi je, aby powiedziały, jak wygląda ich droga do
przedszkola. Zadaje pytania naprowadzające, np. czy mijają skrzyżowania, czy przecho-
dzą przez przejście dla pieszych. Pyta: Jak można dbać o bezpieczeństwo wokół przedszkola?
Dzięki komu można czuć się bezpiecznie?
• Słuchanie opowiadania.
– Tomku, przed wejściem na pasy zawsze sprawdzaj, czy coś nie jedzie! – mówiła mama, gdy
stanęli przed skrzyżowaniem. Dom od przedszkola oddzielała ruchliwa ulica. Na szczęście były
tam pasy, światła i osobna ścieżka dla rowerów.
– Ale przy zielonym świetle na pasach nic mi nie grozi!
– Nieprawda! Do szpitala, w którym pracuję, pogotowie często przywozi nieszczęśników po-
trąconych na pasach! Przechodzili prawidłowo, po pasach, mając zielone światło!
– Jak to? Przecież gdy ja mam zielone, dla kierowcy świeci się czerwone.
– Niekoniecznie! Jeśli samochód skręca w prawo i ma zielone światło, przejeżdża po pasach,
po których ty przechodzisz!
– Ale musi się zatrzymać i przepuścić mnie!
– A jeśli jest ślisko i nie zahamuje? Albo jest ciemno i nie zauważy cię? Wypadek gotowy!
– To jak mam przechodzić?
– Musisz być czujny i mieć oczy z tyłu głowy! Musisz liczyć się z tym, że kierowca może zła-
mać przepisy drogowe. Może być senny, roztargniony, nietrzeźwy. Można trafić na pirata dro-
gowego, który łamie przepisy drogowe i przejeżdża na czerwonym świetle! Nie ufaj kierowcom;
nie zawsze jeżdżą grzecznie, bezpiecznie i przytomnie! Często rozmawiają przez telefon, który
trzymają w ręce. Patrząc w lusterko, podziwiają swoją twarz. Rozglądają się na boki i do tyłu,
zamiast patrzeć na drogę. Jadąc, palą papierosy, oglądają filmy w internecie i zmieniają płyty
w odtwarzaczu! Chwila nieuwagi i wypadek gotowy!
– To jak jazda bez trzymanki na rowerze! – podsumował Tomek.
– Albo jak jazda na jednym kole! – dodała mama. – Sami się proszą o wypadek!
Tego dnia mama nie miała dyżuru w szpitalu i mogła odebrać Tomka z przedszkola. Było sło-
neczne jesienne popołudnie i po wyjściu z przedszkola nikomu nie chciało się wracać do domu.
– Mamo, chodźmy na kasztany!
Poszli razem do parku. Była tam kasztanowa aleja ze starymi drzewami. Spomiędzy liści co
chwila spadały kolczaste zielone kule. Uderzały o ziemię, pękając na części. Na trawę wyskaki-
wały dojrzałe kasztany.
Tomek nazbierał pełną torbę kasztanów. Postanowili wrócić do domu. Szli inną drogą niż
zwykle. Doszli do ulicy i się zatrzymali.
– Powiedz mi, Tomku, jak przejdziesz przez ulicę.
64