Page 20 - 883456_Kolorowe Karty metodyka B+ cz1
P. 20
Wrzesień, tydzień 1 W przedszkolu
• Kolory do pary – zabawa orientacyjno-porządkowa.
Dzieci otrzymują szarfy w czterech kolorach; poruszają się w rytm tamburynu. Podczas
przerwy w grze tworzą pary zgodnie ze swoimi kolorami szarf.
• Wycieramy kurze – ćwiczenie dużych grup mięśniowych.
Dzieci w siadzie podpartym, stopniowo prostują się, aż do wspięcia na palce – naśladują
rękami wycieranie kurzu z coraz wyższych półek.
• Szukamy zguby – zabawa ruchowa z elementem czworakowania.
Dzieci poruszają się po sali w różnych kierunkach, na czworakach, szukając zabawki, która
im zginęła. Na uderzenie w bębenek prostują się, podnoszą ręce do góry, pokazują znale-
zioną zabawkę.
• Przechodzimy przez szarfy – ćwiczenie tułowia.
Dzieci starają się jak najszybciej przejść przez otrzymane od N. szarfy. Zakładają je, zaczy-
nając najpierw od nóg, a potem – od głowy.
• Omijamy przeszkody – zabawa bieżna.
Dzieci biegają po sali, omijając rozłożone szarfy. Dziecko, które poruszy szarfę, odchodzi
na chwilę na bok.
• Zawiązujemy buty – zabawa ruchowa z elementem równowagi.
Przed wyjściem na spacer dzieci muszą zawiązać buty. Nie mają gdzie usiąść, więc kolejno
podnoszą nogi i – wytrzymując w takiej pozycji – naśladują czynność zawiązywania sznu-
rówek.
• Marsz za przewodnikiem – zabawa uspokajająca.
Dzieci maszerują gęsiego za wybraną osobą. Na uderzenie w bębenek prowadzący idzie na
koniec, a prowadzenie przejmuje kolejne dziecko.
II
Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Balbiny Piechocińskiej Wakacyjny skarb .
*
• Nadmorskie wędrówki – rozwijanie orientacji przestrzennej.
Zdjęcie przedstawiające bursztyn, chusta do zasłonięcia oczu.
Chętne dziecko zostaje wędrowcem. N. zasłania mu oczy chustą. Pozostałe dzieci ukrywają
zdjęcie bursztynu w dowolnym miejscu w sali. Zadaniem wędrowca jest odszukanie zdję-
cia, stosując się do komend N., np.: w prawo, prosto, 3 kroki w lewo.
• Słuchanie opowiadania.
Tydzień temu wróciliśmy znad naszego pięknego Morza Bałtyckiego. Mieszkaliśmy w maleń-
kiej nadmorskiej miejscowości o nazwie Pustkowo. Codziennie z rodzicami wypoczywaliśmy
na plaży. Pogoda była wspaniała.
Często spacerowaliśmy do pobliskich miejscowości. Najczęściej do urokliwego Trzęsacza,
leżącego na skraju wybrzeża klifowego. Aby dostać się z plaży do miasteczka, trzeba wejść pra-
wie po dwustu stopniach schodów. Na nadmorskiej skarpie stoją ruiny starego kościoła, który
został zbudowany w odległości około dwóch kilometrów od morza. Przez kilkaset lat morze
wdzierało się w ląd coraz dalej i niszczyło wszystko, co napotkało. Dziś z całego kościoła pozo-
stała tylko jedna ściana stojąca samotnie nad urwiskiem.
Podczas jednej z naszych wędrówek zbieraliśmy muszelki i kolorowe kamyki. Jeden z nich
okazał się później prawdziwym bałtyckim skarbem. Był złotobrązowy, a w środku skrywał ma-
lutkiego, zastygłego komara. Przypomniałam sobie wtedy opowieść babci o owadzie żyjącym
dawno, dawno temu. Chciał być sławny i niezapomniany, dlatego poprosił wróżkę, aby mu
* opowiadanie pochodzi z e-podręcznika do kształcenia ogólnego, zamieszczonego na stronie https://epodreczniki.
pl/,udostępnionego na zasadach wolnej licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska (klasa 3, jesień,
blok 1, temat 3, plansza 3)
18