Page 78 - polski_podrecznik kl4_cz2
P. 78

Spojrzałem na papier. Na jednej jego stronie świetniał kaligraficznie
                                            i starannie, lecz z okropnymi błędami napisany wiersz wuja Tarabuka
                                            [...]. Na drugiej stronie, u góry, olbrzymimi literami czernił się napis:


                                               WIELMOŻNY SINDBAD
                                               w Bagdadzie

                                            Niżej, pod tym napisem, znajdował się list treści następującej:


                                               Piszę z morza do ciebie, kochany Sindbadzie!
                                               Choć się burza zerwała i fala się kładzie [...]
                                               Na mój grzbiet i przerywa mój spokój i ciszę [...].
                                               Nazywają mię ludzie Diabłem Morskim, ale
                                               Choć jestem Morskim, diabłem nie czuję się wcale.
       rubaszny – prosty, niezwracający        Przeciwnie – jestem dobry, tkliwy, choć rubaszny*,
       uwagi na zasady dobrego                 Bo mam brzuch zbyt pękaty i pysk bardzo straszny.
       wychowania                              Nie sądź mnie po pozorach ani po wyglądzie,
                                               Ja zjadam ryby w morzu, ty zjadasz – na lądzie, [...]
                                               Piszę ten list z powodu, iż wicher – włóczęga,
                                               Który na brzegu przygód byle jakich szuka,
                                               Zwiał do morza papiery wuja Tarabuka, [...]
                                               Co za rymy bez sensu wuj Tarabuk przędzie!
                                               Głupstwo siedzi na głupstwie, błąd siedzi na błędzie. [...]
                                               Opuść prędzej swój pałac i pożegnaj wuja.
                                               Czyż nie nęci cię okręt, co po morzu buja?
                                               Czyż nie wabi cię podróż dziwna i daleka?
                                               Cud nieznany w nieznanej podróży cię czeka. [...]
                                               Zwiedzaj wyspy, półwyspy, lądy i przylądki,
                                               I najdalsze zatoki, najskrytsze zakątki.
                                               Zwalczaj wszelkie przeszkody i wszelkie zawady!
                                               Pędź, leć, płyń bez ustanku! Posłuchaj mej rady!
                                               Tego ci życzy, ukłon przesyłając dworski,
                                               Kochający cię szczerze – twój druh
                                                                         Diabeł Morski.


                                               [...] List ten wywarł na mnie wielkie wrażenie. Rady Diabła Mor-
                                            skiego wydały mi się i słuszne, i ponętne. Od dawna mi się znudził
                                            i  mój  pałac,  i  wuj  Tarabuk,  i  wiersze  wuja  Tarabuka.  Od  daw-
                                            na  prag nąłem  zaznać  przygód  i  niebezpieczeństw.  [...]  Przebiegły
                                            Diabeł Morski w wyrazach łagodnych i tkliwych namawiał mię do
                                            opuszczenia rodzinnego domu i jedynego wuja. Poddałem się jednak
                                            czarom tej namowy. [...]

                                        76
   73   74   75   76   77   78   79   80   81   82   83