Page 136 - 882469_Supersmyki metodyka cz1 B 5-latek
P. 136
Październik, tydzień 2 Kto może być nauczycielem?
Kto może być
nauczycielem?
Obejrzyj obrazek. Opowiedz
o przedszkolu z dziecięcych
marzeń.
Jakie jest twoje przedszkole
marzeń?
Jak myślisz, co przygotowują
dzieci przy stoliku?
Zamknij karty i wymień to,
co udało ci się zapamiętać.
42 mowa, percepcja wzrokowa, pamięć 43
• Słuchanie opowiadania.
Tego dnia Artur, jak zwykle, otworzył drzwi i wszedł do środka. W przedszkolu wszystko zda-
wało się być nieco inne. Do szatni, która znajdowała się poniżej parteru, nie prowadziły schody.
Tym razem, by się tam dostać, konieczny był zjazd szeroką zjeżdżalnią na miękkich poduchach!
Artura niesamowicie ucieszyła taka zmiana. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, zjechał
wprost do szatni starszaków, gdzie spotkał swojego najlepszego przyjaciela.
– Hej, Tomek! – przywitał go i przyjrzał mu się uważnie. – Czy to strój czarodzieja? – dopyty-
wał się, widząc, że Tomek właśnie przewiązuje wokół szyi sznurek od czerwonej peleryny.
– Tak! Dokładnie!
– Ale bal karnawałowy jest dopiero w lutym…
– To prawda, ale nasza grupa zmieniła nazwę. Teraz należę do grupy Czarodziejów. Dzisiaj
będziemy się uczyć składania peleryny w kostkę. A czy ty przypadkiem od dziś nie należysz do
grupy Piratów?
Artur nieco się zdziwił, ale gdy spojrzał na swoją szafkę, zobaczył zawieszony na haczyku
strój Pirata.
– O, najwyraźniej tak! – ucieszył się.
– Słyszałem od chłopaków, że dzisiaj będziecie się uczyć sterowania elektroniczną żaglówką!
– O, rety! To naprawdę wspaniale. Nie wiedziałem o tym.
Artur, nie czekając ani chwili dłużej, przebrał się za Pirata i ruszył do sali. Jakże zdziwił się,
gdy po otworzeniu drzwi zobaczył ogromną salę, którą wypełniali rozbiegani superbohatero-
wie. Sala zdawała się być olbrzymia. Na antresoli znajdował się kącik z książkami, w którym
dziewczyny przeglądały komiksy. Przy oknach był kącik artystyczny, gdzie kilkoro dzieci właśnie
testowało nowe techniki plastyczne – malowanie stopami i chlapanie farbą z pędzla na kartkę.
Jednak największe wrażenie wywarł na Arturze kącik sportowy, w którym najbardziej oblega-
ną atrakcją był podest. Po wdrapaniu się na niego po drabinie można było zeskoczyć prosto na
sprężynowy materac lub zjechać w dół na tyrolce. Zabawie dzieci wtórowały dźwięki z kącika
muzycznego, gdzie pani uczyła grupę dzieci wybijania rytmu na perkusji oraz podstawowych
akordów na gitarze basowej.
– Kto ma ochotę na zawody w rzucaniu balonami z wodą, proszony jest o założenie nieprze-
makalnej peleryny! – zawołała pani, stawiając na środku sali miskę pełną balonów z wodą.
– Hura! – ucieszyły się dzieci i zaczęły podskakiwać z radości.
– Zaraz zaczynamy, a tymczasem… pora wstawać.
– Pora wstawać? – zdziwił się Artur.
– Synku, pora wstawać! – usłyszał ponownie i… otworzył oczy.
134