Page 157 - 882469_Supersmyki metodyka cz1 B 5-latek
P. 157
W co się bawi z nami jesienny wiatr? Październik, tydzień 3
Pajacyki poruszają się po sali przy muzyce, kiwając się na boki – wykonują skłony boczne
(płaszczyzna czołowa), dłońmi przytrzymują czapeczki, żeby nie spadły. Gdy muzyka cich-
nie, zatrzymują się, kłaniają nisko, zrzucają czapeczki z głów – wykonując skłon w przód.
II
Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Moniki Sobkowiak Niespodzianka na niebie.
• Wprowadzenie do tematu tygodnia.
Karty pracy, cz. 1, s. 50–51.
N. odczytuje pytanie tygodnia. Dzieci starają się na nie odpowiedzieć, patrząc na obrazek.
Wykonują polecenia na karcie pracy.
− Obejrzyj obrazek. Powiedz, co się na nim dzieje.
− Opowiedz, kiedy wiatr może pomóc, a kiedy może zaszkodzić.
− Odszukaj wszystkie latawce na obrazku. Powiedz, ile ich jest.
W co się bawi
z nami jesienny wiatr?
Obejrzyj obrazek. Powiedz, co się
na nim dzieje.
Opowiedz, kiedy wiatr może
pomóc, a kiedy może zaszkodzić.
Odszukaj wszystkie latawce
na obrazku. Powiedz, ile ich jest.
50 percepcja wzrokowa, mowa, przeliczanie, wiedza ogólna 51
• Słuchanie opowiadania.
W pewien wtorek pogoda była wyjątkowo kapryśna. Gdy Olo wyjrzał rano przez okno bazy
Supersmyków, zobaczył tylko gęstą mgłę w kolorze mleka, przesłaniającą cały krajobraz. Po
jakimś czasie mgła rozrzedziła się nieco, co pozwoliło mu dostrzec Melę, która właśnie nadcho-
dziła w kolorowych kaloszach.
– Nie mam na sobie suchego piórka! – skrzywiła się, przekraczając próg bazy.
– Ojej! Zapomniałaś parasola? – zdziwił się Olo.
– Tak. Ale zjadłam jak zawsze zdrowe śniadanie pełne warzyw i owoców, więc może się nie
rozchoruję.
– Mam nadzieję – odpowiedział z troską.
Mela i Olo postanowili się razem pobawić, ale żadna zabawa nie sprawiała im takiej radości
jak zawsze.
– Pojeździłabym na rolkach… – westchnęła Mela.
– A ja na hulajnodze. Albo pograłbym w piłkę nożną! – wtórował jej Olo.
– O, tak! Ale nuda. Przez ten deszcz nie możemy nic zrobić.
Zrezygnowane Supersmyki starały się znaleźć sobie zajęcie – przeglądały komiksy, próbo-
wały układać puzzle, ale pogoda zupełnie odebrała im dobry nastrój.
– To co robimy? – zapytał Olo.
– Nie mamy wyjścia – stwierdziła Mela. – Posiedźmy i poczekajmy, aż się rozpogodzi!
Olo kiwnął twierdząco głową i razem z Melą usiadł na wprost okna.
155