Page 32 - 882551_Super_Smyki_6-lat_B+_cz_1
P. 32
Wrzesień, tydzień 1 Co słychać w przedszkolu?
– A ja mam lalkę, która mówi „mama”, jak się ją położy na plecach – pochwaliła się Ania.
– Maluchy z pierwszej grupy też wołają mamę, kiedy idą leżakować – powiedział Piotrek.
– Na szczęście my już jesteśmy starsi i nie beczymy za mamą.
– Za to barany ciągle beczą. I dzwonią dzwoneczkami zawieszonymi na szyjach – odezwał
się Bartek, który często odwiedza swoją babcię i swojego dziadka na wsi.
– Mój młodszy brat ma samochody na baterie i kiedyś w nocy włączyła się straż pożarna
„ija, ija!”. Mama myślała, że to prawdziwy pożar, a to była tylko zabawka – zaśmiała się Hania.
– Najśmieszniejsze są różne dzwonki. Jednej pani w tramwaju zadzwonił telefon i zamiast
„drrryń, drrryń!”, było słychać „muuu!”. Taki miała dzwonek. Wszyscy się śmiali – powiedział
Olek. – A jeden pan zapytał, czy jest świeże mleko od krowy.
Dzieci zaczęły naśladować odgłosy zwierząt: beczenie baranów, miauczenie kotów, szczekanie
psów i chrumkanie świnek. Kasia powiedziała, że jej młodsza siostra ma w domu dużo książeczek-
-zabawek: gdy się naciska odpowiednie guziczki, to słychać dźwięki samochodu, pociągu i statku.
Potem Basia dodała, że można się świetnie bawić w kąpieli nawet pustą butelką po szam-
ponie, bo gdy się ją zanurzy w wodzie i naciśnie, to słychać bulgotki.
– Najwięcej hałasu może zrobić zwykły balon – powiedział Piotrek.
– Balon?
– Tak! Kiedy się go nadmuchuje, to słychać szum, kiedy się z niego spuszcza powietrze, to
piszczy, a najwięcej hałasu jest wtedy, gdy go nadmuchasz, nie zawiążesz na końcu i nagle
wypuścisz. Wtedy robi „ziuuu!” po całym pokoju.
– Tak! Ja tak zrobiłem i balon wylądował na głowie taty – zaśmiał się Karol, a razem z nim
wszyscy dookoła.
Pani zauważyła rozbawienie dzieci i włączyła się do rozmowy.
– Moi drodzy, nie tylko zabawki wydają różne dźwięki. Wy także. Czy wiecie, że ja zawsze
rozpoznam, które z was jest w pobliżu, zanim was zobaczę?
– A jak pani to robi? – zdziwiły się dzieci.
– Ania zawsze podskakuje i mruczy coś pod nosem, Wojtek ma uczulenie na pyłki i ciągle
kicha, Michał sepleni, Agatka ma czkawkę, gdy się denerwuje, Paweł ciągle powtarza: „Super-
smyk robi fik”, a Zuzia lubi nosić szeleszczące spódniczki.
– A ja? – zapytał nieśmiało Tomek.
– A ty, Tomku, mówisz szeptem.
– My też potrafimy zgadnąć, że pani do nas idzie, chociaż nikogo nie widzimy. – Karol
uśmiechnął się tajemniczo, a dzieci kiwnęły potakująco głowami.
– Po czym mnie rozpoznajecie?
– Po tym, że pani nosi dwie bransoletki z koralików, które o siebie stukają. I z daleka słyszy-
my pani wesoły śmiech.
• Rozmowa na temat opowiadania.
N. zadaje dzieciom pytania:
− O jakich dźwiękach rozmawiały dzieci?
− Co wydaje śmieszne dźwięki?
− Po czym można poznać innego człowieka?
− Po czym rozpoznajecie swojego najlepszego kolegę, najlepszą koleżankę, mamę, tatę?
Co najczęściej mówią?
• Moja ulubiona zabawka – zachęcanie do ekspresji słownej.
Dzieci kolejno opowiadają o swojej ulubionej zabawce. W przypadku trudności N. rozpo-
czyna zdania, a dziecko je kończy, np.: Moją ulubioną zabawką jest… Ma kolor… Lubię się
nią bawić z…
30