Page 66 - 883456_Kolorowe Karty metodyka B+ cz1
P. 66
Wrzesień, tydzień 3 Moja droga do przedszkola
II
Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby Moja droga do
przedszkola.
• Droga pełna przygód – rozwijanie sprawności manualnej.
Kartki formatu A4, pastele.
N. rozdaje dzieciom kartki formatu A4 oraz pastele. Dzieci rysują drogę, jaką muszą prze-
być, aby dotrzeć do przedszkola.
• Słuchanie opowiadania.
Tosia lubi rysować. Wszyscy zachwycają się jej pracami. Rodzice i pani, która uczy Tosię w ze-
rówce.
Bolek chodzi już do pierwszej klasy, jednak jego rysunki nie budzą takiego uznania. Zazwy-
czaj chwali prace siostry, jednak tym razem złapał się za głowę.
– Ja nie mogę! Tato, zobacz, co ona narysowała! – wykrzyknął.
Rysunek, który pokazała mu Tosia, był wyjątkowo udany. Przedstawiał dziewczynkę o ru-
dych jak marchewka włosach, która przechodziła przez ulicę. Była już na środku przejścia i ro-
biła kolejny krok.
– Wspaniały rysunek! Co ci się w nim nie podoba? – zdziwił się tata.
– Nie widzisz? Przecież na sygnalizatorze jest czerwone światło!
Faktycznie. Czerwone kółeczko zamalowane było odblaskowym mazakiem.
– Nie wolno przechodzić na czerwonym. Co ty, nie wiesz?! – Bolek zwrócił się do siostry z na-
ganą.
Tosia nie wiedziała. Zazwyczaj poruszała się po mieście samochodem. Nie interesowała się
światłami na sygnalizatorach. Czasami przechodziła przez ulicę z mamą lub tatą. Rodzice brali
ją za rękę i mówili: „Idziemy”, i Tosia szła.
– Zapamiętaj. – Bolek uniósł palec wskazujący w górę. – Gdy świeci się czerwone światło, nie
wolno ci wchodzić na jezdnię! Ani nawet o tym pomyśleć.
– Dobrze – Tosia skinęła głową, aż jej grzywka opadła na oczy.
– Stój i czekaj na zmianę świateł. Zaraz będziesz przechodziła. Przestań rozglądać się na
boki, dłubać palcem w uchu i rozbierać się ze swetra, bo akurat ci za gorąco.
– Dobrze – powiedziała przejęta Tosia.
– Kiedy zaświeci się zielone światło, powinnaś niezwłocznie ruszyć.
– Niezwłocznie – powtórzyła Tosia.
– I bez ociągania przejść na drugą stronę. Zrozumiałaś?
Tosia przytaknęła. – Bez ociągania – znowu powtórzyła.
Potem Tosia ćwiczyła na prawdziwej ulicy. Pokazała Bolkowi i tacie, że ma dobrą pamięć.
Jednak nie był to koniec nauki. Kilka dni później przechodzenia przez ulicę uczył się Bolek. Było
to u dziadków. Dzieci spędzały tam sobotę i niedzielę. Babcia chciała upiec ulubione ciasteczka
Tosi, jednak zabrakło jej mąki.
– Polecę do sklepu i kupię – zaproponował Bolek.
– Ale na naszej ulicy są przejścia bez sygnalizacji, a sklep jest po drugiej stronie jezdni –
zmartwiła się babcia.
– To żaden problem. Sprawdzę, czy nic nie jedzie, i przebiegnę na drugą stronę.
– Jak sprawdzisz? I po co biec? Żeby się potknąć? To byłoby bardzo niebezpieczne, wnusiu –
wtrącił się dziadek. Zaproponował Bolkowi, że pójdzie z nim po mąkę. Przy okazji przećwiczą
przechodzenie przez przejście bez sygnalizacji świetlnej.
I poszli.
64