Page 82 - 881908_ODKRYWAM_SIEBIE_A_cz_2
P. 82

– Tak! Nie martw się, mamy doskonałą zabawę – uśmiechnął się Michał. Po chwili dzieci usły-
            szały zamykanie drzwi. Babcia wyszła.
              – Michał... – zaczęła nieśmiało Marta. – A może posprzątamy?
              – Coś ty! – obruszył się Michał. – Przecież zabawa dopiero się zaczyna.
              – Tak, ale... – ciągnęła Marta. – Jutro jest Dzień Babci, a ona ma tyle pracy. Może pomożemy
            jej, zamiast się bawić?
            Michał spojrzał na Martę. Był zły. „Z dziewczynami to tak zawsze! – myślał rozgoryczony.
              – Nie można się z nimi bawić”. Po chwili jednak zmienił zdanie. „Rzeczywiście – rozmyślał
            dalej – babcia ma tyle na głowie. Trzeba jej pomóc”.
              – Dobra! – krzyknął. – Powycieraj kurze z półek, a ja poukładam książki. Zabrali się razem do
            pracy i po chwili zabawki stały równo na półkach.
              – Zobacz – zauważył Michał. – Wczoraj babcia sprzątała, a na podłodze jest tyle papierków
            i okruchów z ciastek.
              – Zamiotę podłogę – zawołała Marta i już biegła do kuchni po miotełkę. – No, teraz może być
            – odetchnęła zadowolona. – Ale zobacz! – dodała. – Chodnik jest brudny. Nie wytarłeś dobrze
            butów przed wejściem do domu.
              – Wytrzepię go. Jest taki mały, że dam sobie radę – powiedział Michał.
              – To ja wypiorę bluzkę, którą namoczyła babcia – dodała Marta.
            I znowu zabrali się raźno do pracy. Gdy Michał wrócił z chodnikiem, Marta zdążyła wyprać
            bluzkę i chowała w kuchni naczynia do szafki.
              – To ja zamiotę jeszcze podłogę w kuchni – zaproponował Michał.
              – A co to? Babcia już wraca? Tak szybko?
              – Jak tam zabawa? Nie dłużyło się wam? – zawołała od progu.
              Dzieci stały w przedpokoju zadowolone. Michał wziął od babci zakupy, a Marta przyniosła
            jej kapcie.
              – Co to, nie bawicie się? – zdziwiła się babcia. – Dlaczego macie takie tajemnicze miny?
              – Sama zobacz – powiedziała Marta.
              Babcia rozejrzała się po mieszkaniu i aż klasnęła w ręce: zabawki poukładane, podłogi za-
            miecione, chodniczek wytrzepany, bluzka uprana. A kuchnia – jaka czysta!
              – Moje kochane zuchy! – zawołała, przytulając dzieci.
              – Babciu... – zaczął nieśmiało Michał. – Jutro twoje święto, a mama wyjechała i my... wiesz...
            nie mamy dla ciebie prezentu...
              – Ależ, dzieci – przerwała babcia – to jest najlepszy prezent na świecie!
            • Rozmowa na temat opowiadania.
             − W jaki sposób Marta i Michał pomogli babci?
          •  Wyjaśnianie, dlaczego babcia uznała porządki zrobione przez dzieci za najlepszy prezent.
            • Zabawa Dobre zachowania i złe zachowania.
            Tamburyn.
            Dzieci poruszają się po sali w rytmie wystukiwanym na tamburynie. Podczas przerwy w grze N.
            opisuje różne sytuacje i różne sposoby zachowania się dzieci wobec starszych osób. Jeśli zacho-
            wania są właściwe – dzieci klaszczą w ręce, jeśli nie – przykucają i uderzają rękami o podłogę.
            Np. Ania pomaga babci pozbierać rozsypane zakupy; Michał siedzi w autobusie. Nad nim stoi star-
            szy pan z laską; Dorota myje talerze razem z dziadkiem; Tomek podaje babci laskę, którą upuściła.
            • Zabawa muzyczno-ruchowa Jedziemy samochodem do dziadków.
            Tamburyn, krążki.
            Kiedy N. szybko gra na tamburynie, dzieci poruszają się po sali do przodu, trzymając w rę-
            kach krążki – kierownice. Kiedy gra wolno, ostrożnie się cofają. Przerwa w grze jest sygna-
            łem do zatrzymania się.

          82
   77   78   79   80   81   82   83   84   85   86   87