Page 96 - 881916_ODKRYWAM_SIEBIE_A+_cz_4
P. 96

Rysujcie po śladach rysunków serduszek. Powtarzajcie rymowankę za osobą dorosłą. Poko-
            lorujcie trzy serduszka złączone ze sobą.
            Słuchanie wiersza Danuty Gellnerowej Mamo!
            Mamo!                                     Dam ci słońce nad domem,
            Dam ci dziś piękny kwiatek                słońce – złotą koronę.
            i wstążkę na dodatek.                     I dam ci księżyc, wiesz?
            Dam ci złoty pierścionek,     Znajdź utwór  I jeszcze... co tylko chcesz.
                                                      Bo jestem bardzo bogaty,
            na górce mały domek,       we własnych zasobach
            ogródek malowany,                         dostałem kredki od taty.
            ławkę pod wielkim kasztanem.

            N. pyta:
             − Co chłopiec chciał podarować mamie?
             − Jak to wszystko przedstawił?
            • Zestaw zabaw ruchowych – nr 33 (przewodnik, cz. 4, s. 92).
                                               II
            Zajecie 1. Słuchanie opowiadania Renaty Piątkowskiej Zapach mamy.
            • Czytanie całościowe wyrazów: mama, tata.
            Napisy mama i tata.
            Umieszczanie napisów pod zdjęciami, np. wyciętymi z kolorowych gazet.
            • Słuchanie opowiadania.
            Jak ja nie lubię, kiedy mama gdzieś wyjeżdża. Dom bez mamy jest jakiś inny. A jutro znowu
            wyjedzie na kilka dni – westchnąłem. – Więc jeszcze tylko dziś przytuli mnie przed snem, bo
            jutro… Nagle poczułem, jak w gardle rośnie mi wielka kula, a z oczu kapią łzy.
            – Tomeczku, kochanie, wiem, że ci przykro, ale to tylko trzy dni. Tata i babcia wspaniale się tobą
            zaopiekują. A ja szybko wrócę i przywiozę ci jakąś pamiątkę z tej podróży. Obiecuję. No już,
            uśmiechnij się do mnie, skarbie – szepnęła mama i przytuliła mnie mocno.
            – Mamo, jak jesteś blisko, zawsze czuję taki ładny zapach. Poznałbym cię po nim wśród tysiąca
            innych mam – powiedziałem.
            – Tak pachną moje ulubione perfumy. Cieszę się, że ten zapach ci się podoba – powiedziała
            mama, uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
            Po chwili wyskoczyłem z łóżka i pobiegłem do łazienki.
            – Mam genialny pomysł. Gdzieś tu musi być… – mruknąłem, przeszukując półkę z kosmetyka-
            mi mamy. – Ile tego tu jest – zdziwiłem się, przesuwając pudełeczka z kremami, szminki, tubki
            i pędzelki. Wreszcie trafiłem na mały, śliczny flakonik i powąchałem go.
            – Znalazłem, to te perfumy – odetchnąłem z ulgą.
            Potem poszedłem do kuchni i wybrałem trzy małe słoiczki po dżemie. Takie słoiczki babcia sta-
            rannie myła i przechowywała w kuchennej szafce.
            Teraz do każdego słoiczka prysnę trochę perfum i szybko zakręcę wieczko. Będę miał w nich
            zapach mamy. Po jednym słoiczku na każdy wieczór, kiedy jej nie będzie – ucieszyłem się. A kie-
            dy w każdym słoiczku uwięziony już był piękny zapach, szybko schowałem je do swojej szafki
            i nareszcie mogłem zasnąć.
            Tak, jak przewidywałem, dni bez mamy, a zwłaszcza wieczory, zdawały się nie mieć końca. Ale
            najbardziej tęskniłem za nią, kiedy nadchodziła pora snu. Babcia czytała mi wtedy długą bajkę,
            a tata zawsze całował przed snem, ale kiedy tylko wyszli z pokoju, wyjmowałem z szafki słoiczek.
            Odkręcałem wieczko i zamykałem oczy. Otaczał mnie wtedy zapach, jakby ramiona mamy.
            – Dobranoc, mamusiu – szeptałem i dopiero wtedy nadchodził sen.
            Tak było przez dwa wieczory, ale trzeciej nocy długo nie mogłem zasnąć.
          96
   91   92   93   94   95   96   97   98   99   100   101