Page 155 - 882518_OS lifting BB+ cz4
P. 155

II
           Zajęcia 1. Słuchanie opowiadania Spotkanie z małym czarodziejem.
           • Zagadki pantomimiczne Jestem cząstką przyrody.
           Tablica demonstracyjna nr 73.
           − Nazwijcie zwierzęta, a potem rośliny
           przedstawione na zdjęciach.
           − Przedstawcie (chętne dzieci) zwierzę
           lub roślinę, która jest na zdjęciu, za
           pomocą gestów i mimiki. Koledzy
           niech odgadną, co to jest.
           Dzieci kolejno przedstawiają zwierzę
           lub roślinę za pomocą gestów i mi-
           miki, a pozostałe odgadują, co to za
           zwierzę (roślina).
           • Zapoznanie z opowiadaniem.
                                           73
           W pewnym dalekim kraju żył mały   73
           czarodziej, który bardzo lubił zadba-
           ne, zielone miasteczka. Każdej wiosny razem ze swym kotem Mruczkiem wyruszał w świat i szukał
           miast pełnych czystych uliczek i domów, zielonych drzew, kolorowych, pachnących kwiatów,
           śpiewających ptaków i radośnie bawiących się dzieci. Pewnego dnia dotarł do pięknego miasta.
           Wszędzie w nim było czysto, zielono, dachy świeżo odmalowanych, niedużych domów lśniły
           w promieniach słońca, a w powietrzu roznosił się zapach kwiatów, których mnóstwo kwitło na
           balkonach. Nigdzie nie leżały śmieci, a dzieci grabiły grządki i sadziły warzywa w przedszkolnym
           ogrodzie.
             − Ha! Mój kocie. To przecież najładniejsze miasteczko, jakie kiedykolwiek widziałem – powie-
           dział czarodziej. − Zobacz, jak tu czysto. Nigdzie nie leżą śmieci, chodniki i ulice są zamiecione,
           trawniki niezadeptane, drzewa nie mają połamanych gałęzi, a ptaki radośnie śpiewają, nie bojąc
           się, że źli ludzie zniszczą im gniazdka. W oknach widać uśmiechnięte twarze mieszkańców. Myślę,
           że wszyscy w tym miejscu muszą być bardzo szczęśliwi.
             Kiedy czarodziej tak się zachwycał, usłyszał nagle straszliwy hałas. Nie wiadomo skąd, przez
           środek głównej ulicy przebiegło czterech chłopców. To oni tak strasznie krzyczeli. Machali również
           kijami, pisali kredą po murach domów, rozdeptywali ukwiecone klomby, łamali gałęzie drzew
           i krzewów, rozrzucali papierki po zjedzonych cukierkach, a jeden strzelał z procy do wystraszonych
           wróbli i kawek, które ze strachu próbowały schronić się za kominami domów.
             − Cóż to było, mój kocie? – zdziwił się czarodziej.
             − Miauu! To chłopcy, którzy wcale nie dbają o swoje śliczne miasto i wszystko w nim niszczą
           − odpowiedział Mruczek.
             − Skoro tak – powiedział mały czarodziej – to dam im nauczkę. Zaczaruję miasteczko tak,
           aby stało się ono najbardziej szarym i najbardziej brzydkim miastem na świecie.
             I jak powiedział, tak zrobił. Podniósł swoją magiczną pałeczkę, wypowiedział zaklęcie i w jed-
           nej chwili całe miasteczko zrobiło się szare i brzydkie. Szare stały się kolorowe domy, zielone alejki
           i wszystkie kwiaty, szarzy zrobili się również chłopcy.
             Kiedy zobaczyli, co się stało, przestraszyli się nie na żarty.
           W tym miejscu N. przerywa opowiadanie i prosi dzieci, aby wymyśliły, co mogło wydarzyć
           się dalej, a następnie kontynuuje swoją opowieść.





                                                                                  153
   150   151   152   153   154   155   156   157   158   159   160