Page 47 - 884493_metodykaBB+_okazowa
P. 47

– A jak myślicie, kiedy złoszczą się dorośli? Kiedy są źli? – pytała pani Ewa.
              – Moja mama złości się, gdy na stole jest już gorący obiad, a tata się spóźnia – powiedzia-
            łam. – Bardzo też nie lubi, kiedy z Adasiem coś rozlejemy albo nabrudzimy.
              – A mój tata się złości, jak bez pytania biorę jego komórkę – dodał Staś.
              – I moja mama też, i moja – wykrzykiwały dzieci.
              – Moja się złości, jak marudzę przy jedzeniu – powiedziała Zuzia.
              – A moja jak grymaszę przy ubieraniu – krzyknęła Matylda.
              – A pani Ewa się złości, jak jej nie słuchamy albo się bijemy – powiedział Hubert, nasz gru-
            powy mądrala.
              Rozmawialiśmy długo. Każdy bez trudu mówił, kiedy się złości. Okazało się też, że wiemy,
            kiedy złoszczą się na nas dorośli. Pani Ewa pochwaliła nas za piękne wypowiedzi i powiedziała,
            że każdy, ale to każdy, i duży i mały, ma prawo do złości.
              – Jak to! – krzyknęłam. – To złość nie jest zła?
              – A tak, moja Amelko, a tak! Wszyscy mamy prawo się złościć! Złość sama w sobie nie jest zła!
            To tylko uczucie, którego czasami doświadczamy. Ważne jest, byśmy umieli zamieniać złość
            w radość, abyśmy czynili to tak, by nikogo nie ranić i nie krzywdzić.
              – A jak to robić? – zapytał Hubert.
              – I to właśnie dzisiaj ustalimy – odpowiedziała nasza pani.
              Tego dnia długo rozmawialiśmy o tym, jak możemy poradzić sobie ze złością. Pani Gosia
            pokazała nam wiele różnych sposobów. Tańczyliśmy przy radosnej muzyce, wytupywaliśmy
            złość w rytm piosenki. Malowaliśmy złość smutnymi kolorami. Lepiliśmy ją z plasteliny, przytu-
            laliśmy misia. Każdy też mógł pójść na chwilę do miejsca wyciszenia. Ale najbardziej spodobał
            mi się sposób z gazetami. Pani Gosia zaproponowała, abyśmy od dzisiaj tak oto radzili sobie ze
            złością. Przyniosła ogromne pudło z makulaturą, postawiła je w odległym kącie i powiedziała:
              – Jeśli kogoś dopadnie złość, to trzeba ją będzie oddać gazecie. Należy wtedy podejść do pu-
            dełka, chwycić kartkę, zgnieść ją w kulę, by zapakować złość, a jak to nie pomoże, to kulę należy
            położyć na podłodze i nogami ją przydeptać. Jak całą swoją złość oddamy kartce, to wtedy już
            grzeczni i spokojni wkładamy makulaturę z powrotem do pudełka.
              W przedszkolu dzień minął nam szybko. Kiedy odbierali nas rodzice, zobaczyli, że u wszyst-
            kich na twarzach zagościł uśmiech. Kuba przeprosił Igora i dodatkowo powiedział mu dwie
            miłe rzeczy, a Henio pogłaskał swego kapcia i obiecał, że już nigdy, ale to nigdy nie będzie nim
            rzucał, tylko najpierw założy tego drugiego kapcia, no tego wiecie, tego od prawej nogi.
          •  Dzielenie się wrażeniami po wysłuchaniu opowiadania. Formułowanie odpowiedzi
            na pytania.
            N. pyta: Dlaczego dzieci z przedszkola miały zły dzień, co je rozzłościło? Kto pokaże, jak wyglą-
            da złość? Czy złość jest zła? Kiedy się złościmy? Dlaczego wpadamy w złość? Jakie sposoby na
            złość podała pani Ewa? Jak może wyglądać miejsce wyciszenia?
            • Poszukiwanie sposobów na zamianę złości w radość. Burza mózgów.
            Arkusz szarego papieru, kolorowe mazaki.
            Dzieci siedzą w kręgu, N. pyta: Jakie macie sposoby na zamianę złości w radość? Dzieci po-
            dają propozycje. N. zapisuje je na szarym papierze. Po czym omawia je z dziećmi i wykreśla
            te, które są nieodpowiednie do wieku dziecka lub naruszają prawa innych osób. Na końcu
            wspólnie z dziećmi wybiera trzy sposoby, które można zastosować w przedszkolu.
            • Zabawa tradycyjna − pląs Klaszczmy w dłonie (s. 41).
            N. mówi rymowankę:
                              A teraz się wyciszamy, przy stolikach zasiadamy.





                                                                                    53
   42   43   44   45   46   47   48   49   50   51   52