Page 70 - 881915_ODKRYWAM_SIEBIE_A+_cz_3
P. 70

– O tak! Będę grała Bardzo Ważną Rolę!
            Nadszedł dzień uroczysty, niecierpliwie wyczekiwany w przedszkolu.
            W dużej sali przedszkolnej kurtyna zasłaniała scenę. Przed zasłoną stanęły rzędy krzesełek dla
            widzów.
            Wszystkie grupy przedszkolne z wyjątkiem starszaków zasiadły na widowni. Wszystkie starsza-
            ki zniknęły w szatni, która zmieniła się w teatralną garderobę. Starszaki przebierały się w ko-
            stiumy specjalnie przygotowane dla aktorów przedstawienia.
            Rozległ się gong i kurtyna odsłoniła scenę z kolorowymi dekoracjami.
            Rosła tam piękna, rozłożysta jabłoń. Za jabłonią było pole i łąka, a za łąką las. Między łąką
            a lasem płynęła rzeka. A w tej rzece pluskały się ryby.
            Między sceną a widownią stał duży zegar. Z tarczą podzieloną na cztery części i jedną wska-
            zówką. Nie pokazywał godzin, ale pory roku. Każda pora roku była w innym kolorze. Zima –
            biała, wiosna – zielona, lato – złote, jesień – brązowa.
            Na scenę wbiegły starszaki i zaśpiewały piosenkę o porach roku. Bim! – zegar zadzwonił jeden
            raz. Wskazówka pokazała białe pole z napisem ZIMA. Rozległ się szum wiatru i sypnął śnieg.
            Na scenie zrobiło się biało. Gałązki jabłoni pokryły się szronem. Jabłonka trzęsła się z zimna
            i miała bardzo smutną minę. Po chwili, przykryta kołderką śniegu, zasnęła na stojąco. Na scenę
            wbiegły dzieci przebrane za leśne zwierzęta. Były tam sarenki, jelonki, zajączki i ptaki zimujące.
            Takie, co nie odleciały do ciepłych krajów. Bardzo smutne, zmarznięte i głodne zwierzęta drżały
            z zimna. Szukały pożywienia pod śniegiem.
            Na scenę wbiegły dzieci w zimowych ubrankach i chłopiec przebrany za leśniczego. Dzieci sy-
            pały smakołyki dla ptaków do karmnika i wieszały słoninkę na gałęziach jabłonki. Leśniczy
            wykładał siano, marchew i kapustę dla czworonożnych mieszkańców lasu. Głodne zwierzęta
            najadły się do syta i zatańczyły z radości.
            Misiek wpatruje się w scenę. Gdzie Zosia? Nigdzie jej nie ma. Jak to, przecież Zosia miała grać
            Bardzo Ważną Rolę!
            Bim-bam! – zegar zadzwonił dwa razy. Wskazówka pokazała zielone pole z napisem WIOSNA.
            Zaczął padać deszcz. Śnieg na polach roztopił się. Wyparował szron z gałęzi jabłoni. Zazieleniły
            się pola, łąki i drzewa w lesie. Jabłonka obudziła się i uśmiechnęła radośnie. Jej gałązki pokryły
            się białymi kwiatami i młodymi listkami. Wokół drzewa tańczyły dzieci przebrane za pszczoły
            i motyle. Z ciepłych krajów przyleciały jaskółki, żurawie i bociany.
            Misiek obserwuje scenę. Coraz bardziej się niepokoi. Gdzie Zosia? Nigdzie jej nie ma! Jak to?
            Przecież Zosia miała grać Bardzo Ważną Rolę!
            Bim-bam-bom! – zegar zadzwonił trzy razy. Wskazówka przesunęła się na złote pole z napisem
            LATO. Słońce świeciło coraz mocniej. Zieleń na polach i łąkach zastąpiły żółto-złote kolory doj-
            rzewającego zboża i żółknących traw. Jabłonka miała bardzo zadowoloną minę. Pod przekwi-
            tającymi kwiatami pojawiły się zawiązki owoców. Szybko rosły jak nadmuchiwane baloniki.
            Zmieniały się w zielone jabłka. Po minie jabłonki widać było, że jest jej ciężko. Ciężar rosnących
            owoców przygina ręce – gałęzie jabłonki – do ziemi.
            Misiek wypatruje Zosi na scenie. Zbiera mu się na płacz. Gdzie Zosia? Nigdzie jej nie ma!
            A przecież Zosia miała grać Bardzo Ważną Rolę!
            Bim-bam-bom-bum! – zegar zadzwonił cztery razy. Wskazówka pokazała pole brązowe z na-
            pisem JESIEŃ. Zachmurzyło się. Las przybrał jesienną szatę z liści żółtych, czerwonych i brązo-
            wych. Powiał jesienny wiatr. Dzieci przebrane za kolorowe liście zatańczyły na scenie.
            Wiatr strąca dojrzałe, czerwone owoce z jabłoni. Im więcej owoców ląduje na ziemi, tym więk-
            sza ulga maluje się na twarzy drzewa. Gdy spada ostatnie jabłko, jabłonka unosi ręce – gałęzie
            – do góry i tańczy radośnie. Dookoła niej tańczą pszczoły, motyle, ptaki i leśne czworonogi. Na
            scenę wchodzą dzieci z koszykami i, śpiewając, zbierają jabłka.

          70
   65   66   67   68   69   70   71   72   73   74   75