Page 121 - 881916_ODKRYWAM_SIEBIE_A+_cz_4
P. 121

• Karta pracy, cz. 2, nr 53.
           Nazwijcie przedmioty przedstawione na zdjęciach,   Nazwij przedmioty ułożone od góry strony do dołu (w rzędach). Odszukaj w naklejkach
                                                        brakujące zdjęcia. Naklej je w odpowiednich miejscach na dole karty.
           ułożone z góry na dół (w rzędach). Odszukajcie
           wśród naklejek brakujące zdjęcia. Naklejcie je w od-
           powiednich miejscach na dole karty.
           • Zestaw zabaw ruchowych – nr 34 (przewodnik, cz.
           4, s. 108).
                              II
           Zajęcia 1. Opowiadanie N. na podstawie utworu
           Jadwigi Aleksandry Hockuby O tym, jak pluszo-
           wy zajączek szukał przyjaciela.
           • Dobry humor – coraz szybsze wymawianie zdania:
           Kiedy przedszkolaki dobry humor mają (z jednocze-
           snym uderzaniem o uda), to hura! wołają – wyskok
           i wyciagnięcie rąk w górę. Kilkakrotne powtórzenie
           zabawy ze zmianą natężenia wypowiadania po-
           szczególnych fragmentów.
           • Rozmowa na temat przyjaciela.                                 myślenie logiczne, percepcja wzrokowa  53
           − Kogo nazywamy przyjacielem?
           − Czy dobrze jest mieć przyjaciela?
           − Czy można mieć wielu przyjaciół?
           • Słuchanie opowiadania.

           – Chciałbym, żebyśmy zostali przyjaciółmi – powiedział pluszowy zajączek do moherowego
           szalika, który leżał zwinięty na krześle jak wąż boa. – Jestem taki samotny. Wydaje mi się, że
           jesteśmy do siebie podobni.
           – Podobni? Nie wiem, o czym mówisz – odparł szalik. – Jesteśmy wprawdzie w takim samym
           kolorze i przyjemni w dotyku, ale poza tym wszystko nas dzieli! Na przykład ogon. Mój jest długi
           i wąski, a twój okrągły i ledwie widoczny. Ja mam frędzelki, a ty nie. A poza tym jestem zaprzy-
           jaźniony od dawna z płaszczem. Ostatnio bardzo często razem wychodzimy.
           – No cóż, nie będę się narzucać – odezwał się zajączek, a jego uszy opadły. Jak zwykle, gdy był
           bardzo smutny.
           W nocy nie mógł spać. Wydawało mu się, że wiszący na ścianie zegar próbuje go przed czymś
           ostrzec, a oczy starszej pani z portretu patrzą na niego dziwnie. Ale następnego dnia…
           – Że też nie wpadło mi to do łebka – powiedział do siebie na głos. – Przecież domowe pantofle
           Basi mają identyczny ogonek jak ja. I są tylko trochę większe ode mnie. I nigdy nie wychodzą!
           Bardzo ucieszył się z tego odkrycia i zawołał do leżącego na podłodze prawego pantofla z brą-
           zowym pomponem.
           – Wiesz, myślę, że moglibyśmy być przyjaciółmi. Mam taki sam ogonek jak ty i nigdy nie opusz-
           czam tego pokoju. Myślę, że mielibyśmy sobie dużo do powiedzenia.
           – Och, to nie jest najlepszy pomysł – odezwał się cicho prawy pantofel. – Przecież wiesz, że
           mam brata. Jego towarzystwo mi zupełnie wystarcza. Ale może poduszka zechce z tobą po-
           rozmawiać?
           Ale poduszka nie mówiła nic. Spała, jak zwykle, od rana do wieczora.
           Zajączek był coraz bardziej markotny. – Nikt nie chce się ze mną przyjaźnić – mruczał cichutko
           pod nosem. I pewnie by się rozpłakał, gdyby nie spojrzenie pani z portretu.
           – Dlaczego nie pomyślałeś o mnie? – odezwał się ktoś cicho.
           Musiał być gdzieś blisko, bo zajączek słyszał dokładnie każde słowo.
           – Wprawdzie jestem zupełnie inna niż ty, ale właśnie to może być bardzo ciekawe.
                                                                                  121
   116   117   118   119   120   121   122   123   124   125   126